SCS Amico Lubin - strona oficjalna

Strona klubowa

Wyszukiwarka

Losowa galeria

Nowa galeria
Ładowanie...

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 233, wczoraj: 249
ogółem: 3 285 342

statystyki szczegółowe

Aktualności


WSPOMNIENIE ŚW. JANA BOSKO

  • autor: Adm, 2015-01-31 23:56

WSPOMNIENIE ŚW. JANA BOSKO

Jak co roku, 31 stycznia i 1 lutego obchodzony jest w Rodzinie Salezjańskiej jako święto. W tych dniach chcemy uczcić św. Jana Bosko. Ponieważ był to nietypowy opiekun i wychowawca młodzieży, jeden z największych pedagogów w dziejach Kościoła, założyciel księży salezjanów. Św. Jana Bosko całe swoje życie poświęcił pracy na rzecz ludzi młodych, wychowując ich na uczciwych obywateli i dobrych chrześcijan. Jego działalność skupiona była na nauczaniu prawd wiary i niesieniu pomocy bliźnim w trudach ich codziennego życia. Uczył młodych ludzi, jak łączyć naukę z obowiązkami w domu i zabawą.
Ks. Bosko z należną uwagą traktował kwestię czynnego wypoczynku, zabawy i rywalizacji sportowej. Jako doświadczony pedagog i obserwator życia młodych wiedział, że aktywność ruchowa jest naturalną potrzebą, służącą ich rozwojowi fizycznemu i zdrowotnemu. Niezaspokojenie jej może wywrzeć negatywny wpływ na proces wzrostu i dojrzewania, a taką stanowi zagrożenie dla życia społecznego. Boisko, gry i zabawy na świeżym powietrzu odgrywają ważną wychowawczą rolę. Są metodą utrzymania wewnętrznej dyscypliny i porządku w grupie, sprzyjają przenoszeniu obowiązujących w zabawie zasad na inne dziedziny życia, takie jak nauka, praca. Są szansą zapobiegnięcia moralnej degradacji młodych. Rola wychowawcy w grach nie ogranicza się do obserwacji, ale przejawia się w aktywnym uczestnictwie. Wspólna rywalizacja sportowa stwarza okazją do lepszego poznania się i rozpoczęcia "wychowawczego dialogu".

Wspomnienie św. Jana Bosko
31 stycznia obchodzimy wspomnienie św. Jana Bosko, prezbitera, wychowawcy i patrona młodzieży, założyciela dwóch rodzin zakonnych: Pobożnego Towarzystwa św. Franciszka Salezego dla młodzieży męskiej – salezjanów oraz zgromadzenia Córek Maryi Wspomożycielki Wiernych dla dziewcząt.
Jan Bosko urodził się 16 sierpnia 1815 r. w ubogiej wiejskiej rodzinie w Becchi (ok. 40 km od Turynu w Piemoncie). Jego rodzicami byli Franciszek Bosko i Małgorzata Occhiena, kobieta energiczna, pracowita i religijna, późniejsza gospodyni w Oratorium syna. Bardzo wcześnie doświadczył pierwszej w swoim życiu poważnej straty – gdy miał dwa lata, zmarł jego ojciec. Matka musiała zająć się utrzymaniem trzech synów. Niewątpliwie doświadczenie to pozwoliło mu później lepiej zrozumieć sytuację bezdomnej młodzieży Turynu, która podświadomie szukała postaci-ideału, ojca.
Młode lata spędził w ubóstwie. Wcześnie musiał podjąć pracę zarobkową. W roku 1824, kiedy Janek miał zaledwie 9 lat, Bóg w tajemniczym widzeniu sennym objawił mu jego przyszłą misję. Oto jak sam wspomina to wydarzenie: “(…) Byłem niedaleko domu, na dużym podwórzu, na którym bawiło się wielu chłopców. Jedni się śmiali, inni grali w coś, wielu przeklinało. Słysząc to, rzuciłem się między nich i przy pomocy słów i pięści usiłowałem ich uciszyć. W tym momencie pojawił się przede mną majestatyczny, pięknie ubrany mężczyzna, cały spowity białym płaszczem. Jego twarz jaśniała takim blaskiem, że nie mogłem na nią patrzeć. Nazwał mnie po imieniu i kazał stanąć na czele tych chłopców. Dodał: >>Będziesz musiał pozyskać ich przyjaźń dobrocią i miłością, a nie pięściami<<. (…)”.
Od tego momentu, mimo jeszcze bardzo młodego wieku, Janek Bosko robił wszystko, aby wypełnić powierzone mu zadanie. Od przygodnych kuglarzy i cyrkowców nauczył się wielu sztuczek, którymi potem chętnie popisywał się przed mieszkańcami swojej wioski, a pokazy przeplatał modlitwą, pobożnym śpiewem i powtórzeniem kazania, które w niedzielę usłyszał w kościele.
Pierwszą Komunię świętą przyjął w wieku 11 lat. Gdy miał lat 14, rozpoczął naukę u pewnego kapłana-emeryta. Musiał ją jednak po roku przerwać po jego nagłej śmierci. W latach 1831-1835 ukończył szkołę podstawową i średnią. Nie mając funduszy  na naukę, imał się różnych zawodów (m.in. krawiectwa, szewstwa, stolarstwa), aby zarobić na swoje utrzymanie i opłacenie nauczycieli. Nie wiedział jeszcze wówczas, jak bardzo przydadzą mu się w przyszłej pracy wychowawczej zdobyte umiejętności.
W 1835 r. udało mu się zrealizować marzenie, które nosił w sercu od lat: wstąpił do seminarium duchownego w Chieri, aby sześć lat później otrzymać z rąk arcybiskupa Turynu święcenia kapłańskie. Zdecydował wówczas, że nadal będzie pogłębiać swoją wiedzę teologiczną i wstąpił do Konwiktu kościelnego św. Franciszka z Asyżu w Turynie na kolejne trzy lata nauki, w trakcie których miał okazję poznać sytuację młodzieży żyjącej w mieście. Był przerażony tym, co zobaczył. Młodzi włóczyli się po ulicach bez pracy i wykształcenia, pełni agresji i nieszczęśliwi. Niektórzy pracowali za cenę morderczego, nadludzkiego wysiłku, a mimo to nie mieli pieniędzy nawet na mieszkanie i jedzenie. Wielu z nich, nie mając za co żyć, schodziło na drogę przestępstwa. Ksiądz Bosko miał okazję ich poznać w trakcie odwiedzin miejscowego więzienia. Spotkania te dały mu wiele do myślenia. Wiedział, że chłopcy ci zostali aresztowani, gdyż byli wcześniej pozbawieni opieki. Powoli dojrzewało w nim poczucie, że to właśnie on musi pomóc tym biednym, pozbawionym warunków do prawidłowego rozwoju chłopcom i uchronić ich przed losem więźniów. Chciał zgromadzić ich w jakimś miejscu, by móc ich uczyć i zająć im pożytecznie wolny czas.
Tak powstał pomysł zorganizowania Oratorium. Za symboliczny początek jego działania uważany jest moment, w którym ks. Bosko stanął w obronie bitego chłopca – Bartłomieja Garelli, oraz zaprosił go do swojego domu proponując, że będzie go uczył i zachęcając, by przyprowadził też swoich przyjaciół. Ks. Bosko rozpoczął pracę z dwoma chłopcami, wkrótce dołączyli inni. Uczył ich czytać i pisać, dawał im schronienie we własnym mieszkaniu, interesował się ich sprawami, a swą przyjaźnią pozwolił odnaleźć trochę ciepła rodzinnego, którego tak bardzo pragnęli. Liczba chłopców stale rosła, byli to głównie terminatorzy lub pomocnicy w różnych zakładach. Tymczasem ich wychowawca zastanawiał się, gdzie mogliby się zbierać w niedziele, by po całym tygodniu pracy znaleźć chwilę wytchnienia i zabawy. Początkowo pozwolono im spotykać się na podwórzu Konwiktu, w którym Jan Bosko dokształcał się i mieszkał. Tak rozpoczął się żywot „wędrownego Oratorium”, które jeszcze długo miało czekać na swoją stałą siedzibę.
Po skończeniu nauki, podjął ks. Bosko pracę jako kapelan sierocińca założonego przez działaczkę społeczną i charytatywną – markizę Barolo. Otrzymał od niej również do dyspozycji budynek, w którym mógł odtąd zbierać ponad setkę chłopców na naukę katechizmu, zabawę i modlitwę. Już wkrótce jednak otrzymał nakaz opuszczenia tego pomieszczenia, ze względu na zakłócanie spokoju mieszkających nieopodal zakonnic. Stanął również przed koniecznością podjęcia decyzji wobec alternatywy, którą przedstawiła mu jego dobrodziejka: albo pracuje w jej dziełach, otrzymując za to pensję, albo zajmuje się nadal „brudną” młodzieżą i opuszcza zajmowane miejsce. Decyzja była dla niego oczywista. Wybrał swoich chłopców, uważanych powszechnie za wyrzutków społecznych i kandydatów do więzienia.
Od tej pory błąkał się ks. Bosko ze swoją młodzieżą, grał z chłopcami w piłkę, spowiadał ich i rozmawiał z nimi, przez kościółek św. Marcina, na korzystanie z którego otrzymał pozwolenie od magistratu miejskiego, aby po sprzeciwie mieszkańców zostać z niego usuniętym, aż do przyjścia zimy, kiedy postanowił wynająć kilka pokoi w jednym z domów na Valdocco, by otworzyć tam szkołę wieczorową dla starszych chłopców, a w niedzielę prowadzić naukę katechizmu dla wszystkich. I tu jednak lokatorzy sprzeciwili się obecności hałaśliwej młodzieży i trzeba było szukać kolejnego schronienia. Tym razem była to łąka z lichym barakiem pośrodku, który po pewnym czasie również musieli opuścić.
Nie przeprowadzki stanowiły jednak największy problem ks. Bosko. Była to raczej niechęć ludzi, a także trudności ze strony władz, i to zarówno cywilnych, jak i kościelnych. Zarzucano mu, że przygotowuje chłopców do udziału w ruchach rewolucyjnych oraz że prowadzi działalność polityczną, w związku z czym wszystkie spotkania odbywały się pod nadzorem policji. Dla Jana Bosko była to znakomita okazja, by głosić kazania skierowane bardziej do stróżów prawa niż do chłopców. Wykorzystywał każdą sposobność, by troszczyć się o zbawienie dusz.
Bardziej bolesna była dla niego jednak nieprzychylność ze strony proboszczów turyńskich i wielu jego kolegów-kapłanów. Rozsiewali pogłoski, że nie jest on zupełnie przy zdrowych zmysłach, raz nawet chcieli go zamknąć w zakładzie dla obłąkanych. Rzeczywiście, jego wizje co do przyszłości Oratorium i jego rozrostu nie wyglądały jeszcze na możliwe do zrealizowania, kiedy cała gromada chłopców nie miała nawet stałego miejsca spotkań. Już wkrótce jednak, w 1846 r., po półtorarocznej tułaczce, udało im się nareszcie znaleźć siedzibę w budynku, który nazwano szopą Pinardiego i którego stan wymagał wielu remontów, ale był tak bardzo wyczekanym i wymodlonym miejscem. Tu właśnie miało „powstać, wzrastać i rozszerzać się na świat Zgromadzenie Salezjańskie, zrodzone z łez, nędzy i serca jednego pokornego księdza”.
Nadmiar obowiązków, które ks. Bosko przyjął na siebie, spowodowała, że w 1846 r., niedługo po ostatecznych przenosinach Oratorium do szopy Pinardiego, bardzo podupadł na zdrowiu i był bliski śmierci. Wychowankowie podjęli wówczas ogromnie wiele wyrzeczeń, modląc się i poszcząc o zdrowie swojego księdza. Zostali wysłuchani, aby przez szereg jeszcze lat cieszyć się jego pomocą i przyjaźnią.
Po cudownym powrocie do zdrowia, Jan Bosko wrócił do Oratorium w towarzystwie matki, która zgodziła się pomóc synowi w jego dziele oraz z nowymi pomysłami dotyczącymi rozwoju placówki. Na początku wznowił działalność kursów wieczorowych dla młodzieży – wielu bowiem chłopców nie umiało nawet czytać, a wobec coraz większej liczby potrzebujących, otworzył w 1847 r. nowe Oratorium św. Alojzego, a w dwa lata później Oratorium Anioła Stróża, obydwa gromadzące chłopców w dni wolne od pracy.
Pierwsze próby udzielenia gościny na noc potrzebującym chłopcom okazały się gorzkim zawodem – ks. Bosko został okradziony. Nie zniechęciło go to jednak i już wkrótce 150  młodych znalazło dom i rodzinę u jego boku w nowo wybudowanym internacie na Valdocco. Względy gospodarcze skłoniły go do otwarcia w 1853 r. pracowni szewskiej i krawieckiej w niektórych pomieszczeniach domu. Dwa lata później założył pracownię stolarską, introligatornię i kuźnię, a następnie niewielką drukarnię. Od tej pory mali terminatorzy nie musieli już szukać pracy w mieście, podobnie jak uczniowie, kształcący się w Oratorium pod okiem starszych kolegów – absolwentów wyższych klas gimnazjalnych, którzy stali się ich nauczycielami.
Nieustający w pracy Jan Bosko nie ograniczał swej działalności do troski o istniejące już dzieło. W 1849 r. zainicjował w Turynie nową formę apostolstwa, jaką było głoszenie rekolekcji dla młodzieży. Nie zaniechał również spotkań z więźniami, które rozpoczął jeszcze w latach seminarium. Mimo tego jednak, nie zdecydował się nigdy na stworzenie zakładów wychowawczych dla młodych kryminalistów, gdyż miał głębokie przeświadczenie, że został posłany przez Boga po to, by prowadzić młodych do świętości, a nie w celu odzyskiwania przestępców dla społeczeństwa. Chociaż pomagał tym, którzy z powodu ubóstwa materialnego, kulturalnego, moralnego, emocjonalnego i duchowego mogli zejść na złą drogę i odrzucić chrześcijańskie zasady moralne.
Ten apostoł młodzieży uważany jest za jednego z największych pedagogów w dziejach Kościoła. Zdawał sobie wszakże sprawę, że sam jeden tak wielkiemu dziełu nie podoła. Aby zapewnić stałą pieczę nad młodzieżą, założył dwie rodziny zakonne: Pobożne Towarzystwo św. Franciszka Salezego dla młodzieży męskiej – salezjanów (1859) oraz zgromadzenie Córek Maryi Wspomożycielki Wiernych dla dziewcząt (1872). Będąc tak aktywnym, Jan Bosko potrafił odnajdywać czas na modlitwę i głębokie życie wewnętrzne. Obdarzony niezwykłymi charyzmatycznymi przymiotami, pozostawał człowiekiem pokornym i skromnym. Uważał siebie za liche narzędzie Boga.
Rozwinął szeroko działalność misyjną, posyłając najlepszych swoich synów duchowych i córki do Ameryki Południowej. Dzisiaj członkowie Rodziny Salezjańskiej pracują na polu misyjnym na wszystkich kontynentach świata. W dziedzinie wychowania chrześcijańskiego św. Jan Bosko wyróżnił się nie tylko jako jeden z największych w dziejach Kościoła pedagogów, ale zostawił po sobie kierunek-szkołę pod nazwą „systemu uprzedzającego” (zachowawczego), który wprowadził prawdziwy przewrót w dotychczasowym wychowaniu. Ta metoda wychowawcza nie jest oparta na stosowaniu przymusu, lecz odwołuje się do potencjału dobra i rozumu, jakie wychowanek nosi w swoim wnętrzu. Wychowawca, w pełni szanując wolną wolę młodego człowieka, staje się mu bliski i towarzyszy mu na drodze autentycznego wzrastania. System zapobiegawczy polega na uprzedzaniu czynów podopiecznego tak, aby nie doprowadzić do zrobienia przez niego czegoś niewłaściwego.
Nie mniejsze zasługi położył Jan Bosko na polu ascezy katolickiej, którą uwspółcześnił, uczynił dostępną dla najszerszych warstw wiernych Kościoła: uświęcenie się przez sumienne wypełnianie obowiązków stanu, doskonalenie się przez uświęconą pracę. Ta właśnie, tak prosta i wszystkim dostępna asceza salezjańska, wyniosła na ołtarze Jana Bosko, jego następcę Michała Rua, Dominika Savio – jego wychowanka, Alojzego Orione – założyciela Małego Dzieła Boskiej Opatrzności (orionistów) oraz Marię Dominikę Mazzarello – współzałożycielkę Córek Maryi Wspomożycielki Wiernych, a także Alojzego Versiglia, biskupa, i Kaliksta Caravario, misjonarzy i męczenników w Chinach.
Ostatnie polecenie skierowane tuż przed śmiercią do współbraci nie mogło dotyczyć niczego innego, jak tylko tego, co stanowiło sens i posłanie jego życia: „Waszej trosce polecam wszystkie dzieła, jakie Bóg zechciał mi powierzyć (…); jednakże w sposób szczególny polecam wam troskę o młodzież biedną i opuszczoną, która zawsze stanowiła najdroższą cząstkę mego serca na ziemi (…)”.
Św. Jan Bosko odszedł do wieczności w wieku 73 lat, 31 stycznia 1888 r. W 1929 r., po zakończeniu procesu beatyfikacyjnego, został wyniesiony do czci ołtarzy, a pięć lat później Pius XI ogłosił go świętym. Jest patronem młodzieży, młodych robotników i rzemieślników.
W czasie kanonicznego procesu naoczni świadkowie w detalach opisywali wypadki uzdrowienia ślepych, głuchych, chromych, sparaliżowanych, nieuleczalnie chorych. Wiemy o wskrzeszeniu co najmniej jednego umarłego. Jan Bosko posiadał nader rzadki nawet wśród świętych dar bilokacji, rozmnażania orzechów czy kasztanów jadalnych. Zanotowano także przypadek rozmnożenia przez Jana Bosko konsekrowanych komunikantów. Najwięcej rozgłosu przyniosły mu jednak dar czytania w sumieniach ludzkich, którym posługiwał się niemal na co dzień, oraz dar przepowiadania przyszłości jednostek, swojego zgromadzenia, dziejów Italii i Kościoła.
Podstawy systemu prewencyjnego Jana Bosko
Wśród humanistycznych nurtów pedagogiki XIX i XX w. naczelne miejsce zajmuje system ukształtowany przez św. Jana Bosko. Ze względu na charakterystyczne zasady decydujące o jego odmienności nazywa się go "metodą zapobiegawczą", "systemem zapobiegawczym", "systemem prewencyjnym". Ks. Bosko nie był teoretykiem pedagogiki, choć swoje dzieło oparł na teologicznych i filozoficznych podstawach. Wyrasta ono przede wszystkim z jego życia, z osobistego doświadczenia w pracy z młodzieżą. Opowiada się on za integralnym ujęciem procesu wychowania, którego celem jest ukształtowanie pełnej osobowości wychowanka: "pomóc młodzieży, aby stała się uczciwymi obywatelami i dobrymi chrześcijanami". Troska o wszechstronny i harmonijny rozwój dotyczy wszystkich aspektów życia: fizyczno - cielesnych, psychologiczno - uczuciowych, kulturalnych, zawodowych i duchowych.
Metoda Jana Bosko jest zarówno zapobiegawcza jak i dyrektywna. "Prewencyjność" będąca jej fundamentem oznacza zarówno unikanie negatywnych doświadczeń prowadzących do wypaczeń, jak i wskazywanie odpowiedniej drogi postępowania. Dokonuje się to poprzez głęboki rozwój pozytywnych wartości i postaw, które mają prowadzić ku pełni życia. Zdaniem ks. Bosko "wychowanie jest sprawą serca", dlatego szansą powodzenia procesu wychowania widzi w bezgranicznej miłości młodych oraz demokratycznym charakterze stosunku wychowawczego. System prewencyjny opiera się na trzech filarach: miłości, rozumie i religii. Idea miłości w systemie ks. Bosko
Najważniejszą zasadą wychowawczej metodologii ks. Bosko jest miłość wychowawcza oznaczająca poszanowanie osoby młodego człowieka. Wyrażają serdeczność, przychylne traktowanie innych, czułość, otwartość i zażyłość. Przybiera ona formę przeżywanego i okazywanego zaufania, którego każdy młody człowiek potrzebuje, jest zdolna otworzyć serca młodzieży. Miłość wychowawcza przejawia się w przebywaniu z młodzieżą, przystosowaniu się do jej poziomu, zajmowaniu się rzeczami, które się jej podobają. Ks. Bosko tak mówił na ten temat: "Brak najważniejszego.żeby chłopcy nie tylko byli kochani, ale żeby oni sami odczuwali, że są kochani.Żeby czując się kochanymi w tym, co im sprawia przyjemność, i widząc, że się uczestniczy w ich młodzieńczych upodobaniach, nauczyli się widzieć miłość również w tych sprawach, które z natury mniej im się podobają; a są nimi: karność, nauka, umartwienie."
System zapobiegawczy w praktyce opiera się całkowicie na słowach św. Pawła: "Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Wszystko znosi, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma”. Miłość wychowawcza jest uczuciem bezwarunkowym, co oznacza akceptacją młodego człowieka mimo jego braków i popełnionych przez niego błędów. Okazywanie uczucia nie oznacza w ujęciu ks. Bosko bycia czułostkowym w stosunku do młodzieży i chronienia jej przed trudnościami życia. Miłość powinna być silna i mądra, nie może hamować rozwoju młodego człowieka. Oznacza to zdemokratyzowanie kontaktów z młodzieżą poprzez jej uczestnictwo w aktualnych sprawach, uwrażliwienie w zakresie odpowiedzialności.
Z pojęciem miłości opiekuńczej ściśle wiąże sie inne, której bliżej określa, a mianowicie pojęcie "ducha rodzinnego". Zadaniem ks. Bosko było stworzenie w każdej organizowanej przez niego instytucji "rodzinnej atmosfery". W takim środowisku młodzieżą nie tylko ma możliwość wypełnienia swoich obowiązków, ale również doświadczenia serdeczności, ciepła, szacunku, radości oraz twórczego i spontanicznego wyrażania siebie. Stosunek między wychowawcami i wychowankami miał być analogiczny do tego, jaki zachodzi między ojcem, synami i braćmi. Opierał się na poznaniu, wzajemnym zaufaniu, prowadzeniu dialogu. Całkowite oddanie i poświęcenie wychowawcy dla dobra wychowanków przejawiało się w trudzie zapewnienia im odpowiednich warunków materialnych, zdobycia wykształcenia i pracy.
Ks. Bosko tak mówi o roli rodzinnego klimatu w środowisku wychowawczym: "Duch swobody w obcowaniu z chłopcami, zwłaszcza podczas rekreacji, jest nieodzowny. Bez ducha rodzinnego nie sposób okazać tkliwości, a bez niej nie można zdobyć zaufania. Kto chce być kochanym, musi okazać swoją miłość. (.) Nauczyciel, widziany jedynie na katedrze, jest tylko nauczycielem i niczym więcej, lecz jeśli bawi się z chłopcami na rekreacji, staje się jakby bratem."
Wesołość
Święty J. Bosko powiedział, że tym co pomaga w procesie wewnętrznego dojrzewania jest "radość, nauka, pobożność". Wesołość była więc istotną i charakterystyczną cechą jego pracy, jednym z przejawów miłości opiekuńczej. Stanowiła nie tylko element wychowawczy, środek zapobiegawczy, ale także świadczyła o znajomości psychiki młodzieży. Zdrowa radość, dzielona z kolegami, okazuje się wartością dodającą zapału do nauki, wykonywania codziennych obowiązków. Twórca systemu rozumiał naturę chłopięcą i wiedział, że najbliższa jest jej radość, swoboda, spontaniczność, żywotność, zabawa. Był też świadomy, że bezowocne są wysiłki wychowawcze wobec chłopca wbrew jego naturze. Młodzież powinna być szanowana i kochana w swej naturalności, która nie znosi przymusu i sztuczności. Należy wyszukiwać takie metody i środki, które podtrzymywałyby w wychowanku optymizm i wesołość. Radość jest dla ks. Bosko również wynikiem chrześcijańskiego podejścia do życia. Wypływa ona z Ewangelii, czyli "dobrej nowiny".
Zabawa. Pedagogia boisk
Ks. Bosko z należną uwagą traktował kwestię czynnego wypoczynku, zabawy i rywalizacji sportowej. Jako doświadczony pedagog i obserwator życia młodych wiedział, że aktywność ruchowa jest naturalną potrzebą, służącą ich rozwojowi fizycznemu i zdrowotnemu. Niezaspokojenie jej może wywrzeć negatywny wpływ na proces wzrostu i dojrzewania, a taką stanowi zagrożenie dla życia społecznego. Boisko, gry i zabawy na świeżym powietrzu odgrywają ważną wychowawczą rolę. Są metodą utrzymania wewnętrznej dyscypliny i porządku w grupie, sprzyjają przenoszeniu obowiązujących w zabawie zasad na inne dziedziny życia, takie jak nauka, praca. Są szansą zapobiegnięcia moralnej degradacji młodych. Rola wychowawcy w grach nie ogranicza siędo obserwacji, ale przejawia się w aktywnym uczestnictwie. Wspólna rywalizacja sportowa stwarza okazją do lepszego poznania się i rozpoczęcia "wychowawczego dialogu". O miejscu sportu w systemie prewencyjnym mówił sam ks. Bosko stwierdzając, że "boisko bardziej przyciąga niż kościół".
Teatr amatorski
Wśród wielu sekretów powodzenia "oratorium" ks. Bosko wymieniał działalność teatrzyku. Ten uzupełniający element w praktyce wychowawczej służy stworzeniu nastroju radości i pogody ducha oraz pełni funkcje dydaktyczno - wychowawcze. Jego celem jest: "rozweselanie, wychowanie i umoralnianie chłopców w takim stopniu, jak to tylko jest możliwe". Aby ten cel został osiągnięty przedstawienia musiały zawierać rzeczy radosne, moralne, proste, unikał zaś tego, co brutalne, zbyt poważne lub tragiczne". Muzyka i śpiew
W śpiewie i muzyce widział ks. Bosko środek do przyciągania chłopców: "Chłopcy winni śpiewać, gdyż śpiew, oprócz tego, że bawi, jest zarazem częścią nauczania". Lekcje śpiewu, działalność orkiestry i chóru stanowiły więc istotny środek zapobiegawczy, umoralniający i wychowawczy. Dochodził tu także element religijny w postaci śpiewów sakralnych i gregoriańskich. Jednak najważniejsze było wykorzystanie muzyki do stworzenia radosnej, pogodnej, pełnej życia atmosfery. Słynne zdanie ks. Bosko: ""Oratorium" bez muzyki jest ciałem bez duszy", najlepiej ukazuje jego stanowisko w tym względzie.
Wycieczki i przechadzki
W działalności wychowawczej ks. Bosko szczególne znaczenie miała turystyka. Wynikało to z zasady, że należy kochał to, co młodzież lubi, aby młodzież kochała to, co lubi wychowawca.
W "oratorium" od samego początku przyjąć się zwyczaj urządzania wycieczek i długich spacerów. Odgrywały one ważną rolę wychowawczą, gdy ochraniały chłopców w czasie wakacji przed bezczynnością, nudą i niepożądanymi pomysłami. Ponadto umożliwiały im godziwy wypoczynek oraz poznanie piękna przyrody, wzmacniały kondycję fizyczną i zdrowie.
Dyscyplina i kara w miłości
W koncepcji św. J. Bosko dyscyplina to przestrzeganie pewnego wyższego racjonalnego porządku, kodeksu ujmującego system wartości, któremu podlegają zarówno wychowawcy, jak i wychowankowie. Ową dyscypliną rządzi miłośc, a władza stojąca na straży tej dyscypliny jest ojcowska i braterska. Upomnienia i rady są istotnym elementem wychowania młodzieży, której przecież często zdarza się popełniać błędy. Ważne jest, by sposób ich stosowania nie pozbawiał godności młodego człowieka. System J. Bosko ponad karami stawia nieustanną opieką, wsparcie i perswazję ze strony wychowawcy, które mają zapobiec przewinieniom. Wyklucza się wszelkie gwałtowne kary, a w miarę możliwości unika się także kar lżejszych. Wymierzanie kary dopuszczalne jest pod następującymi warunkami: - po wyczerpaniu wszystkich innych środków; - powinna być wymierzona w odpowiednim czasie; - nie wolno działać wychowawcy pod wpływem gniewu, nerwów; - należy postępować tak, by pozostawić winnemu nadzieję na uzyskanie przebaczenia. Zwykła nagana, ochłodzenie zażyłości czy zmniejszenie zaufania może być wystarczającą karą, zwłaszcza w środowisku wychowawczym opartym na szacunku i miłości. Istotną sprawą jest zrozumienie kary i uznanie jej słuszności przez wychowanka.
Idea rozumu w wychowawczej praktyce ks. Bosko
W pedagogii ks. Bosko zasada rozumności oznacza zdrowy rozsądek, rzeczowość, zaakceptowanie całokształtu warunków rzeczywistego życia młodzieży. Rozum to otwarty dialog w duchu wzajemnego szacunku, który rozwija w młodych zmysł krytyczny, samodzielność w podejmowaniu decyzji, umiejętność kierowania własnymi impulsami i skłonnościami. Metoda odwołująca się do rozumu jest metodą perswadowania i przekonywania. Racjonalność miała swoje szczególne zastosowanie w czasie zaistniałych konfliktów w grupie. Ks. Bosko zalecał obiektywne i dokładne zbadanie źródła konfliktów, doprowadzając do porozumienia stron. Zapobiegał konfliktom miał też racjonalny styl pracy i nieprzemęczanie młodych nauką. Zasada rozumności wydaje się nieodzowna szczególnie w stosowaniu kar. Odejście od kar cielesnych na rzecz kar słownych, nagan i zakazów stanowiło bardzo ważną cechę systemu prewencyjnego. Aby w praktyce wychowawczej wykorzystał ową "rozumność" należy: 1. uznał, że w każdym dziecku, także biednym i ze śladami różnych negatywnych elementów o charakterze dziedzicznym lub środowiskowym, istnieje źródło energii wystarczającej, by je zasilać do działań pozytywnych; 2. przyjął z jednej strony naturalną biologiczną ruchliwość i żywotność dziecka oraz dał mu możliwość jej wyrażenia (np. w zabawie, pracy, teatrze), z drugiej strony - wskazać mu lub rozbudzić obecność energii, którą nazywamy życiem duchowym; 3. od najmłodszych lat wyzwalał w dziecku aktywność, wspomagać jego rozwój tak, by uświadomiło sobie bogactwo swoich zalet; 4. pomagał wychowankowi w ten sposób, by czerpać z własnych bogactw osobowościowych bardziej niż z przepisów społecznych i cudzych opinii, przyzwyczajając go do ćwiczenia woli. Posługiwanie się rozumem nakładało na wychowawcą obowiązek kształtowania w sobie postaw, które nie tylko wymagały bezwzględnego posłuszeństwa u wychowanków, lecz także postaw zmierzających do ułatwienia życia wychowankom, do głębokiego wzajemnego zrozumienia. "Zrozumienie" w systemie prewencyjnym oznaczało dostosował się do usposobienia każdego wychowanka. "Rozumność" zaś opierała się na ufności w dobrą wolą chłopca, w jego naturalny instynkt zmierzający w kierunku dobra. Należy jeszcze zwrócić uwagę na to, że rozum występował pod postacią lojalnego i dokładnego wyjaśnienia. Wychowanek musiał jasno wiedzieć, jakie są jego prawa i obowiązki, znał normy obowiązujące w grupie. Metoda odwołująca się do rozumu polegała na perswadowaniu i przekonywaniu.
Idea religii w działalności wychowawczej ks. Bosko
Kolejną zasadą systemu ks. Bosko jest zasada religijności, rozumiana jako proponowanie pewnych wartości przez wychowawców. Realizowana była ona poprzez dawanie świadectwa w życiu codziennym i postawą prawdziwej czci dla Boga, który jest źródłem i oparciem tych wartości. św. J. Bosko towarzyszyło przekonanie, że warunkiem skuteczności wychowawczej jest religia, jako wewnętrzna zasada pedagogiczna rzutująca na treść, formy, środki wychowawcze. Zasada religijności wiąże się ściśle z zasadą rozumu, strzegącą od pobożności zbyt powierzchownej i uczuciowej. Właściwe wychowanie religijne powinno być włączone w kształtowanie całej osobowości. Przyjaźń z Chrystusem przyjmowała konkretny kształt w praktykach religijnych, szczególnie w sakramentach, które były uważane za istotne w wychowaniu.
Ks. Bosko w swoim dążeniu do wychowania świadomego chrześcijanina zdawał sobie sprawę, że nie wystarczy tylko formacja intelektualna, lecz należy pomóc wychowankowi w nawiązywaniu kontaktu z Chrystusem. Odwoływanie się do religijności sprawiało również potęgowanie czynnika rodzinnego. Młody człowiek nie czuł się w oratorium pozostawiony samemu sobie, lecz towarzyszył mu wychowawca, który z miłością nadprzyrodzoną współpracował z nim, poprawiał i sugerował, budził zaufanie i wspomagał dobrymi radami. Szczególną rolę odgrywała intensywna pobożność Maryjna, przez którą w system ten przenikały w sposób naturalny pierwiastki macierzyńskie. Dzięki idei religijności, która wzbogaciła wszelkie rodzinne odniesienia, twórca systemu potrafił zrealizować wiele znamiennych własnych pomysłów, jak zaangażowanie wychowanków w sensie apostolskim, niesienie pomocy chorym, pozyskiwanie młodych ludzi z marginesu, scalanie środowiska jako bardziej ludzkiego, pogodnego, zmniejszanie wszelkich napisów i zagrożeń, wyzwalanie pozytywnych energii we wszelkich wzajemnych relacjach.
Obecność asystenta - wychowawcy
Szansą zapobiegnięcia tragediom młodych widział ks. Bosko w stosowaniu profilaktyki wychowawczej, która polega na asystencji wychowawców i ukazywaniu wartości, dla których warto żyć. Młodzież miała okazją nawiązywał serdeczne kontakty z asystentami, którzy pełnili funkcje animatorów pobudzali ją do aktywności. Ich zadaniem było przebywanie wśród wychowanków, organizowanie zabaw, rozmów, wycieczek, nagradzanie i karanie. Przewidziany w systemie ks. Bosko rodzaj obecności nauczyciela - wychowawcy zobowiązuje go do takiego kontaktu z podopiecznymi, który jest podyktowany zasadą służenia im i zbliżony do więzi z ojcem, bratem czy przyjacielem. Rola asystenta polega zarówno na ukierunkowywaniu i wydawaniu poleceń, jak również na wpływaniu na wychowanka poprzez swój przykład, starając się być "modelem" do naśladowania. Potrzeba asystencji wynikała także z faktu, że do "oratorium" przybywały sieroty, chłopcy zaniedbani i opuszczeni, potrzebujący opieki ojcowskiej. Ta ciągła obecność asystenta - wychowawcy sprawiała, że możliwe było dokładne poznanie osobowości wychowanka, jego nawyków, zachowań, potrzeb i zastosowanie w praktyce zindywidualizowanego wychowania.
W swoim systemie ks. Bosko stawiał pewne wymagania wychowawcy. Musiał on być odpowiedzialny za swoje postępowanie, czuł respekt przed wychowankiem, ale przede wszystkim winien być przepełniony miłością do Boga i bliźniego. Asystencja niosła za sobą też aspekt nadzoru i kontroli, ale w sensie pozytywnym. Było to czuwanie nad tym, aby chłopiec poznał przepisy i wszelkie regulaminy, by nie popełniać złych czynów. Ponadto chodziło w niej o to, żeby wychowanek sam nauczył się kontrolowania własnych zachowań i postępowania, by czuł się odpowiedzialny za nie.


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [404]
 

Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 1

Reklama

Zczuba.tv

Sport.pl